Gareth Ainsworth zdecydował się na system 3-4-1-2. Jamal Blackman zaczął w bramce, a Morgan Feeney, Josh Feeney i Aaron Pierre na środku obrony. Luca Hoole i Mal Benning grali na pozycji wahadłowych, Taylor Perry na pozycji defensywnego pomocnika, a Tom Bloxham i Jordan Shipley byli nieco bardziej wysunięci. W ataku Leo Castledine grał na pozycji numer 10 tuż za George'em Lloydem. Lincoln ustawił się w formacji 4-2-3-1 z Baileyem Cadamarterim jako samotnym napastnikiem.
Shrewsbury Town dobrze wyszło z bloków startowych na Croud Meadow, a ludzie Ainswortha stworzyli pierwszą szansę już po kilku minutach gry. Bloxham wykonał genialne, niskie dośrodkowanie, które Lloyd miał zamiar skierować do bramki ale obrońca Paudie O'Connor wykonał dobry wślizg i niemal cudem powstrzymał piłkę przed dotarciem do napastnika. W 9 minucie Salop objęło prowadzenie dzięki dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Benning, Castledine i Shipley świetnie się połączyli, pozwalając Benningowi trafić w linię końcową i wykonać niskie dośrodkowanie do którego dopadł Morgan Feeney, który nie popełnił błędu i z bliskiej odległości ustalił wynik spotkania na 1 - 0. Gra uspokoiła się od tego momentu, a Lincoln cieszył się lwią częścią posiadania piłki. Town jednak dobrze utrzymało wynik mimo dalekiemu strzałowi Hacketta - który został dobrze przyjęty przez Blackmana. W 37 minucie goście stworzyli swoją pierwszą dużą szansę. Sean Roughan zagrał znakomitą piłkę która została przyjęta przez Doma Jefferiesa, który próbował skierować piłkę do bramki wolejem. Blackman jednak udowodnił, że jest odpowiednim człowiekiem na odpowiedniej pozycji. Salop było bliskie podwojenia przewagi tuż przed przerwą, gdy Shipley oddał potężny strzał z 20 jardów, który został odbity przez George'a Wickensa.
W przerwie trener Ainsworth dokonał zmiany i Funso Ojo zastąpił Perry'ego. Jednak to Lincoln stworzył pierwszą szansę po przerwie, gdy Cadamarteri skierował głową niebezpieczną piłkę tuż obok bramki. Salop odpowiedziało i miało wspaniałą szansę na podwojenie przewagi w 60 minucie spotkania. Genialny drybling Ojo pozwolił Town na kontratak, a pomocnik podał piłkę Benningowi który usiłował strzelać z krawędzi pola karnego, ale Wickens był w odpowiednim miejscu żeby zablokować strzał. Teraz szanse pojawiały się po obu stronach boiska. Kolejna dobrą okazją dla Lincoln był strzał Cadamarteri'ego którego strzał głową trafił w górną część poprzeczki. Pozostały czas gry Salop dobrze się broniło, od czasu do czasu atakując bramkę gości. W 89 minucie Town miało znakomitą okazję do powiększenia przewagi gdy sędzia przyznał rzut karny. Wykonawcą jedenastki był Marquis który nie zdołał jednak pokonać Wickensa, co sprawiło, że sześć minut doliczonego czasu gry było jeszcze bardziej nerwowe. Salop jednak wykonało zadanie, zapewniając sobie wspaniałe zwycięstwo przed wiwatującą publicznością.
Drużyny:
Shrewsbury: Blackman, M. Feeney, J. Feeney, Pierre, Hoole, Benning, Perry (Ojo 46), Castledine, Shipley (Rossiter 85), Bloxham (Gilliead 76), Lloyd (Marquis 71).
Niewykorzystani rezerwowi: Savin, Kayode, O'Reilly.
Lincoln: Wickens, Darikwa, Erhahon, Hackett, Cadamarteri (Draper 72), McGrandles (Bayliss 62), O'Connor, Jefferies (Duffy 66), House (Street 72), Roughan, Makama (Moylan 62).
Niewykorzystani rezerwowi: Pardington, Hamilton.
Frekwencja: 6369 osób.